W internecie pojawiła się burzliwa dyskusja dot. najnowszego spotu Donalda Tuska. Posłowie Lewicy przypominają, że to ich ugrupowanie oraz PSL i Polska 2050, a nie PO głosowało za przyznaniem Polsce unijnych środków.
W czwartek przewodniczący PO opublikował w mediach społecznościowych spot. „Moi drodzy, to jest banknot 50 euro. Znacie go. Na nasze to będzie mniej więcej, trochę ponad 200 złotych” – mówi w nim Tusk. „Na tej palecie, na tej jednej palecie jest 18 milionów euro” – kontynuuje polityk. „I teraz wyobraźcie sobie 3222 takie palety. One wypełniają cały stadion. Dlaczego o tym mówię? Bo te palety to 58 miliardów euro. To właśnie takie pieniądze, trudne przecież do wyobrażenia, czekają na Polskę, czekają na Polaków w Europie” – dodaje. „Od pół roku te pieniądze powinny płynąć do waszych firm, do waszych budżetów rodzinnych” – podkreśla.
Jak mówi dalej w spocie Tusk, „ich być może na to stać, ale polskich rodzin, polskich firm nie stać na takie idiotyzmy”. „Tak, proszę państwo, to jest nie do zrozumienia. To nie są patrioci, to są idioci” – stwierdza lider PO.
Głos zabrali politycy Lewicy, którzy głosowali za KPO i których za to głosowanie spotkała fala krytyki m.in. ze strony Platformy Obywatelskiej. „Panie Premierze, będzie Pan tak uprzejmy i przypomni, jak głosowała Pańska partia w Sejmie w sprawie tych pieniędzy? Bo w Lewicy, Polsce 2050 i PSL byliśmy za, a potem zostaliśmy za to opluci” – przypomniał poseł Maciej Kopiec.
Poseł Maciej Gdula odpowiadając Tuskowi napisał w mediach społecznościowych: „Zgoda, odwracanie się od takich pieniędzy to głupota”. „Dlatego Lewica głosowała w Sejmie za Funduszem Odbudowy. Byli tacy, którzy radzili, żeby go zablokować. Mądre to nie było. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby te środki trafiły do Polski!” – podkreślił.
Wszystkie kraje członkowskie musiały przygotować swoje KPO, aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Polska przedstawiła swój plan KE, jednak jak dotąd nie został on zaakceptowany. Z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów oraz o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października ub.r. warunek, by w KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. „Chcemy umieścić w tym planie wyraźne zobowiązanie dotyczące likwidacji Izby Dyscyplinarnej, zakończenia lub reformy reżimu dyscyplinarnego i rozpoczęcia procesu przywracania sędziów” – powiedziała wówczas.
Projekt zmian w ustawie o SN na początku lutego skierował do Sejmu prezydent Andrzej Duda. Projekt zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej i powstanie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Zgodnie z prezydencką propozycją spośród wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, z wyjątkiem prezesów izb SN, rzeczników prasowych i dyscyplinarnych, mają zostać wylosowane 33 osoby, z których prezydent wybierze następnie na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Projekt zakłada, że sędziowie, którzy będą w składzie Izby Odpowiedzialności Zawodowej, nie opuszczają swych macierzystych izb, a sprawy z zakresu odpowiedzialności zawodowej mają nie przekraczać 50 proc. ich normalnego pensum sędziego.
Prezydent mówił, że celem projektu jest m.in. danie rządowi narzędzia do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.
gb/ godl/pap