Ewa Stankiewicz w ostrych słowach na wywiad Rafała Grupińskiego dla „Głosu Wielkopolski”. Poseł Koalicji Obywatelskiej skrytykował film „Stan zagrożenia”.
Grupiński został zapytany w rozmowie przez dziennikarza o opinię na temat filmu Ewy Stankiewicz. W filmie, prawicowa reżyserka i dziennikarka stara się przekonać, że w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. doszło do zamachu.
„Film ten jest klinicznym przykładem tego, na czym polega różnica między propagandą a dziennikarstwem. Jest tak kłamliwy i zły, że chyba tylko jego „twórcy” mogą odpowiedzieć na pytanie, jaki był cel tej produkcji. Poza cynicznym wykorzystywaniem naiwności części widzów i drwienia z cierpień rodzin ofiar. I to ostatnie jest w tym filmie najgorsze, nieludzkie”
– powiedział poseł KO w „Głosie Wielkopolski” i dodał, że zdjęcia byłej premier Ewy Kopacz to „rosyjska prowokacja do dzielenia Polaków” i „typowa ubecka i sowiecka metoda”.
Na słowa posła Koalicji Obywatelskiej zareagowała reżyserka filmu „Stan zagrożenia”. Dziennikarka wzywa polityka do przeprosin lub wskazania jednego kłamstwa w jej filmie.
„Proszę przeprosić za pana oszczerczą wypowiedź albo wskazać choć jedno kłamstwo w filmie „Stan zagrożenia” – bo inaczej spotkamy się w sądzie”
– ostrzega Stankiewicz Grupińskiego.