W fabrykach należących do dawnych Uchwytów: Bison S.A., Bison-Bial, Bison Nowe Technologie i Odlewnia Białystok, od poniedziałku strajkują wszyscy pracownicy produkcji. Domagają się 600 zł brutto podwyżki.
„43 lata pracy i 3400 zł brutto poborów” – mówi Krzysztof Barynów, pracownik Bison-Bialu, przewodniczący tutejszej Solidarności 80.
„Niektórzy z nas zarabiają 3200 zł brutto. Za takie pieniądze nie da się żyć” – mówi Marian Szydłowski, rzecznik Solidarności 80 w Bisonie.
Wszystkie związki zawodowe funkcjonujące na terenie zakładu: Solidarność 80, NSZZ Solidarność i OPZ, zgodnie podjęły decyzję o strajku. Przeprowadzono referenda, w których wzięło udział 75 proc. pracowników, z czego ponad 90 proc. opowiedziało się za strajkiem.
Jak mówią, negocjacje z zarządem, dotyczące podwyżek pensji dla wszystkich pracowników, trwają już od miesięcy.
„Chodzi o to, że został zmniejszony fundusz jubileuszowy. Nagrody za wysługę lat lub te odprawy z okazji przejścia na emeryturę zostały zmniejszone. Umówiliśmy się, że zaoszczędzone fundusze zostaną przekazane na podwyżki” – mówi Szydłowski.
Według pracowników zarząd nie dotrzymał jednak słowa. Stąd decyzja o strajku. Mają nadzieję, że to skłoni zarząd firmy do dalszych rozmów. Na razie czekają. W poniedziałek nikt z zarządu do nich nie wyszedł. Liczą, że do rozmów dojdzie we wtorek, bo we wtorki zwykle przyjeżdża do Białegostoku właściciel firmy.
„W poniedziałek nikt z zarządu nie chciał również rozmawiać z dziennikarzami: przez cały dzień do firmy nie sposób było się dodzwonić, gdy dziennikarze przyjechali na miejsce, dostali tylko oświadczenie na piśmie” – informuje Kurier Poranny.
Źródło: Kurier Poranny