W Sejmie rozpoczęło się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego. Posłem sprawozdawcą jest Marek Suski.
Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, ma bowiem skłonić amerykańskiego udziałowca koncernu, firmę Discovery do sprzedaży akcji i wycofania się z inwestycji na polskim rynku medialnym.
Według projektu, który 30 lipca przyjęła wraz z poprawkami Komisja Kultury i Środków Przekazu, koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. Porozumienie proponuje, aby katalog państw mających dostęp do rynku medialnego w Polsce obejmował państwa należące do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w tym Stany Zjednoczone.
We wtorek w blisko stu miejscowościach w Polsce odbyły się protesty w związku z pracami nad tzw. ustawą medialną.
Przeciwko zaproponowanym przez PiS zmianom protestują Amerykanie. W zeszłym tygodniu najpierw grupa tamtejszych senatorów, a później kongresmenów ostrzegła Polskę przed ograniczaniem wolności mediów. „To prawo, jeśli zostanie przyjęte, stanowiłoby dyskryminację przeciwko spółkom spoza UE i prawdopodobnie zmusiło do wyjścia z Polski ważnego inwestora z USA zatrudniającego kilka tysięcy osób” – oświadczyli amerykańscy senatorowie. „Jakakolwiek decyzja, by wcielić to prawo w życie może mieć negatywne konsekwencje dla obronnych, biznesowych i handlowych relacji” – dodali, apelując o zastanowienie się przed działaniem mogącym mieć wpływ na relacje USA i Polski.
ksi/ itm/ pap