Polska

Suski o śmierci kobiety w ciąży: „To biologia”. Politykowi PiS odpowiedział lekarz

wPunkt
Suski o śmierci kobiety w ciąży: „To biologia”. Politykowi PiS odpowiedział lekarz

Jak przekazała pełnomocniczka, przy przyjęciu do lecznicy stwierdzono „bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu”.

fot. sejm rp/ flickr

Śmierć 30-letniej kobiety, która zmarła w szpitalu, będąc w 22. tygodniu ciąży, skomentował w TVP Marek Suski z PiS. Jego zdaniem śmierć nie ma związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

Marek Suski został zapytany w TVP o śmierć 30-latki. Sprawa budzi duże kontrowersje i wywołała protesty przeciwko ograniczeniom w prawie aborcyjnym, które zostały wprowadzone zgodnie z zeszłorocznym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

To, że ludzie umierają, to jest biologia. Zdarzają się rzeczywiście błędy lekarskie, zdarzają się po prostu osoby chore i niestety wciąż czasem przy porodach kobiety umierają. To nie jest rzecz, która się nie zdarza. Nikomu tego nie życzymy, ale z całą pewnością nie ma to żadnego związku z jakąkolwiek decyzją trybunału

– stwierdził w TVP Marek Suski.

W rozmowie z Onetem Michał Bulsa, członek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zaznacza, że mamy za mało danych, aby stwierdzić, co w rzeczywistości doprowadziło do zgonu kobiety. Aktualnie posiadamy jedynie szczątkowe informacje pochodzące od rodziny. Brak natomiast m.in. wyników badań.

Bardzo łatwo wyrokować, ale komentarze, jakie teraz pojawiają się w sieci mówiące o tym, że kobiety przy porodach umierają czy winni wszystkiemu są lekarze, są niewłaściwe. W całej swojej karierze nie miałem żadnego zgonu przy porodzie. To nie są częste przypadki

– wyjaśnia Bulsa. I dodaje: „Zrzucanie całej winy na medyków może być bardzo krzywdzące. Lekarze widzą te opinie. W przyszłości może to spowodować, że będą oni się bali pomagać przy najbardziej kryzysowych sytuacjach”.

O śmierci 30-letniej, ciężarnej kobiety poinformowała w piątek Jolanta Budzowska, radczyni prawna reprezentująca rodzinę zmarłej. Kobieta zmarła 22 września w szpitalu powiatowym w Pszczynie. Była w 22. tygodniu ciąży.

Jak przekazała pełnomocniczka, przy przyjęciu do lecznicy stwierdzono „bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu”. Płód obumarł. Po niespełna 24 godz. pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę.

Popularne

Do góry