„Przedterminowe wybory byłyby dla nich [Solidarnej Polski i Porozumienia Jarosława Gowina – przyp. red.] katastrofą czy politycznym samobójstwem”- ocenił szef klubu PiS Ryszard Terlecki, odnosząc się do spotkań liderów partii koalicyjnych, które tworzą Zjednoczoną Prawicę.
W Radiu Plus Terlecki był pytany o postępy w rozmowach szefów partii koalicyjnych, tworzących Zjednoczoną Prawicę. „Relacje rzeczywiście były napięte i to napięcie opadło po spotkaniu sprzed dwóch tygodni” – powiedział. „Trzeba się spodziewać kolejnych rozmów. One w tej chwili nie są tak bardzo pilne” – dodał.
„Myślę, że nasi koalicjanci zrozumieli powagę sytuacji, także swojej sytuacji i troszkę złagodzili swoje fochy” – stwierdził szef klubu PiS.
Dopytywany, czy koalicjanci przestraszyli się przedterminowych wyborów, Terlecki odpowiedział, że „przedterminowe wybory byłyby dla nich katastrofą czy politycznym samobójstwem”. „Jest jasne, że będą robić wszystko, żeby do tego nie dopuścić” – podkreślił.
„My nie jesteśmy zwolennikami przyspieszonych wyborów, nie ma takiej potrzeby przede wszystkim” – zastrzegł polityk.
„Koalicjanci muszą mieć świadomość, że jeżeli przekroczą pewną granicę bezpieczeństwa dla nas, jeżeli sytuacja w Sejmie mogłaby się tak skomplikować, że groziłaby jakimś poważnymi komplikacjami, to wtedy muszą się liczyć z tym, że zdeterminowani taką sytuacją będziemy musieli pójść na wybory” – mówił Terlecki.
gb/ mrr/ pap