Warszawa stanie na wysokości zadania. Będziemy pomagali tak jak będziemy mogli – powiedział w czwartek na konferencji po sztabie kryzysowym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
W czwartek po posiedzeniu sztabu kryzysowego związanego z sytuacją po ataku na Ukrainę prezydent Warszawy wystąpił na konferencji. „Jesteśmy solidarni i będziemy wspierali Ukrainę” – powiedział Trzaskowski. Przypomniał, że miastami partnerskimi Warszawy są jeszcze oprócz Kijowa, również Charków i Odessa. „Jesteśmy w kontakcie z tymi miastami, oferowaliśmy wsparcie i jeśli będzie konieczne, to oczywiście na miarę naszych możliwości tego wsparcia udzielimy” – podkreślił.
„Wszystkie spory polityczne muszą zostać odłożone, bo teraz najważniejsze jest przede wszystkim zabezpieczenie naszego bezpieczeństwa, ale również solidarność i pomoc Ukrainie” – zaznaczył prezydent Warszawy. Dodał, że jako Unia Metropoli Polskich „zwróciliśmy się do rządu z konkretnymi pytaniami dotyczącymi rozwiązań organizacyjnych, prawnych i finansowych”.
„Warszawa stanie na wysokości zadania. Będziemy pomagali tak jak będziemy mogli” – podkreślił Trzaskowski.
Potwierdził, że w stolicy przygotowane są miejsca dla uchodźców z Ukrainy, jednak nie podał dokładnej liczby tłumacząc, że kilka chwil wcześniej podczas konferencji dotyczącej m.in. przygotowania do ewentualnego przyjęcia uchodźców z Ukrainy ministrowie również nie podali dokładnych liczb. „Takie miejsca przygotowaliśmy tak by być przygotowanym na różne scenariusze” – wskazał.
Trzaskowski przekazał, że podczas sztabu kryzysowego rozmawiano o zabezpieczeniu infrastruktury krytycznej. „Zwiększone zostały dyżury, zobowiązałem też wszystkie służby które mi podlegają do natychmiastowego raportowania ewentualnych incydentów np. jeżeli chodzi o cyberbezpieczeństwo. Na razie tego typu incydentów nie było” – podkreślił. Dodał, że do pracy przygotowują się wolontariusze. Będą też powstawać punkty informacyjne dla Ukraińców. Podsumowując zwrócił się z apelem do mieszkańców o solidarność z mieszkającymi w stolicy Ukraińcami. „To może być dobre słowo, ukraińska flaga w oknie czy sygnały poparcia w mediach społecznościowych. Róbmy to bo to jest ważne” – podkreślił.
mas/ ok/