W piątek 12 marca sędzia Igor Tuleya po raz trzeci pojawił się pod siedzibą Prokuratury Krajowej, ale nie stawił się przed samym prokuratorem.
Sprawę Tulei prowadzi specjalny, powołany przez PiS do prowadzenia spraw m.in. prokuratorów i sędziów, wydział przy Prokuraturze Krajowej. To właśnie ten organ on zamierza postawić Tulei zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień 18 grudnia 2017 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Wówczas, sędzia Tuleya dziennikarzom na rejestrację posiedzenia, podczas którego zajmował się rozpoznawaniem zażaleń dot. umorzenia śledztwa w sprawie burzliwych obrad Sejmu w sali Kolumnowej. Posłowie opozycji byli wówczas wykluczani z obrad, blokowano im dostęp do mównicy, by następnie uchwalić m.in. ustawę budżetową.
„Przedstawiając ustnie główne motywy rozstrzygnięcia, miał on ujawnić osobom nieuprawnionym, bez wymaganego zezwolenia, wiadomości z postępowania przygotowawczego”
– ocenia prokuratura.
To właśnie w tej sprawie immunitet sędzi został uchylony przez Izbę Dyscyplinarną SN.
„Nie będę brał udziału w tej nielegalnej czynności” – utrzymuje w tej sprawie sędzia. Nie zamierza również stawiać się na przesłuchaniach.
„Jeśli uważa, że ma rację, to powinien zastosować środki przymusu” – zauważa Tuleya wytykając prokuratorowi prowadzącemu sprawę brak odwagi.
„Prokurator powinien przeprosić i umorzyć postępowanie”
– dodał