Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego opublikowała uzasadnienie dotyczące uchylenia immunitetu sędziemu Igorowi Tulei. Możemy w nim przeczytać o „niespotykanym nacisku” i „wiecach nienawiści” przeciwko orzekającym w tej sprawie sędziom.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostałą powołana do życia w grudniu 2017. Jej powołanie było jedną z kluczowych elementów reformy sądownictwa przeprowadzanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Jej głównym zadaniem ma być rozstrzyganie spraw z zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów. To właśnie Izba rozpatruje wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziów.
W skład Izby Dyscyplinarnej wchodzi 13 sędziów, których powołuje prezydent na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa, której legalność jest kwestionowana przez większość polskiego środowiska sądowniczego.
W listopadzie zeszłego roku, wyrok nt. Izby wydał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Według TSUE, rozstrzyganie sporów dotyczących stosowania unijnego prawa nie może należeć do wyłącznej właściwości organu „niestanowiącego niezawisłego i bezstronnego sądu.” Organem tym jest właśnie Izba Dyscyplinarna.
Izba ta, zdecydowała w listopadzie tego roku o uchyleniu immunitetu sędziemu Igorowi Tulei. Został on również zawieszony w czynnościach służbowych, a jego uposażenie zostało uszczuplone o 25%.
Według Izby, Igor Tuleya miał wówczas „bez zezwolenia rozpowszechnił publicznie – poprzez środki masowego przekazu – wiadomości z postępowania przygotowawczego” warszawskiej prokuratury okręgowej, „zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym”.
W sobotę opublikowane zostało uzasadnienie tego orzecznictwa. W dokumencie SN możemy przeczytać m.in. o rzekomym „nacisku” mającym miejsce w tej sprawie.
„Na marginesie trzeba z przykrością zauważyć, że Sąd Najwyższy orzekający w niniejszej sprawie spotkał się z niespotykanym dotychczas naciskiem i próbami wpłynięcia na rozstrzygnięcie zarówno ze strony części mediów, jak i znacznej liczby sędziów polskich sądów. Dość powiedzieć o organizowanych pod budynkiem Sądu Najwyższego manifestacjach, lżeniu sędziów Sądu Najwyższego przez członków stowarzyszeń sędziowskich, w tym przez samego sędziego I. T., sugerowaniu, że orzeczenie w niniejszej sprawie ma charakter polityczny (wręcz, że zapadło „na N.”, gdzie ma siedzibę jedna z polskich partii politycznych), czy o akcjach poparcia dla niego organizowanych w sądach całej Polski.” – czytamy w oświadczeniu.