Nie miałem żadnych wątpliwości, że duet Zbigniew Ziobro-Robert Bąkiewicz będzie ze sobą współpracował; przygotowywany przez nich marsz nie ma nic wspólnego z niepodległością – mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej lider PO Donald Tusk.
Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił wniosek Prokuratora Generalnego o wstrzymanie wykonania decyzji sądu zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego – poinformowało w poniedziałek rano PAP biuro prasowe sądu.
O komentarz do tej sprawy został poproszony podczas poniedziałkowej konferencji prasowej lider PO Donald Tusk. „To, że ten duet (Zbigniew) Ziobro – (Robert) Bąkiewicz będzie ze sobą współpracował i współpracuje od dłuższego czasu, nie miałem żadnych wątpliwości” – powiedział lider PO o Prokuratorze Generalnym i prezesie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
„Od czasu, kiedy pan Bąkiewicz zakłócał i obrażał bohaterkę Powstania Warszawskiego pod ochroną PiS-owskiego aparatu władzy, to było dość oczywiste, że ci panowie szybko się znajdą, tzn. pan minister Ziobro i pan Bąkiewicz” – dodał Tusk.
Zdaniem Tuska, przygotowywany przez nich marsz „nie ma nic wspólnego z niepodległością”.
Warszawski sąd apelacyjny 29 października utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia Marsz Niepodległości. Dwa dni wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji tego cyklicznego wydarzenia. Tym samym SO uwzględnił odwołanie warszawskiego ratusza w tej sprawie.
„Decyzja sądu apelacyjnego skutkuje tym, że marsz nie mógłby się odbyć 11 listopada na swojej tradycyjnej trasie przez centrum Warszawy” – zaznaczyła w piątek PK.
Mimo negatywnej decyzji władz stolicy oraz sądu, organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiedzieli, że to wydarzenie się odbędzie. 11 listopada o godz. 13.00 demonstracja ma wyruszyć z ronda Dmowskiego w kierunku błoni wokół Stadionu PGE Narodowego.
dka/ mrr/pap