Lider Platformy Obywatelskiej zwiedził w szpital w Sejnach, w którym obowiązuje całkowity zakaz odwiedzin podczas wizyty w województwie podlaskim. Dyrektorem szpitala jest wojewódzki radny Koalicji Obywatelskiej.
Kilka miesięcy temu zmarł mój mąż, leżał w szpitalu w Sejnach. Mówiło się, że nie można wejść do szpitala, nie pożegnaliśmy się z nim. W takiej sytuacji znajdowało się wiele rodzin, a dzisiaj pan Tusk wchodzi jakby nigdy nic, jakby nie było zagrożenia. Uważam, że jest. Jestem tym bardzo oburzona – zwierza się kobieta w rozmowie z Radiem Białystok.
Nie jestem świadomy zakazu wejścia na teren szpitala. Miałem płaszcz, maskę przez cały czas. (…) Mam nadzieję, że niczego nie naruszyłem
— zaznacza Tusk.
„Pokazaliśmy parter szpitala i sprzęt, który mamy do leczenia chorych. Oczywiście w reżimie sanitarnym. Nie było mowy o wejściu na oddziały szpitalne, ani spotkania z chorymi, tylko i wyłącznie diagnostyka” – tłumaczy dyrektor szpitala Waldemar Kwaterski.
„To dlaczego mnie nie wpuszczono do umierającego męża? Ja też bym zachowała wszelkie środki ostrożności. Chorych nie widział, ale widział pielęgniarki i lekarzy, a do kogo oni idą później? Do chorych” – odpowiada kobieta, której nie wpuszczono do szpitala.
„Poluzowane są już obostrzenia. (…) Zresztą skład delegacji przewidziano bardzo malutki” – twierdzi Antoni Baudzis, wicestarosta sejneński, jest zdania, iż nic szczególnego się w tej sprawie nie stało.
Głos w tej sprawie zabrała Lucyna Fidrych, członkini Zarządu Powiatu. ” Mam poczucie podwójnego, nierównego traktowania. W ubiegłym roku na OIOM-ie leżał mój mąż i ani ja, ani dzieci, nie mogliśmy wejść, chociaż bardzo o to prosiliśmy” – tłumaczy.