Marszałek Sejmu Elżbieta Witek powiedziała, że „została nie pierwszy raz oszukana” przez Tomasza Grodzkiego. Marszałek Senatu oznajmił wczoraj, że wybory w czerwcu będą nielegalne.
Jak donosiliśmy, na wtorkowej konferencji prasowej Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poddawał w wątpliwość konstytucyjność wyborów prezydenckich planowanych na 28 czerwca. Dwa tygodnie temu czerwcowy termin przyjęły zgodnie partia rządząca i partie opozycyjne w wyniku ustaleń zorganizowanego z inicjatywy Lewicy okrągłego stołu. W odpowiedzi, marszałek sejmu Elżbieta Witek zarzuciła Grodzkiemu oszustwo:
„Otrzymałam zapewnienie od marszałka Senatu, że tej ustawy nie będzie trzymał 30 dni i zorganizuje Senat w tym tygodniu. Dziś się dowiaduję, że Senatu w tym tygodniu nie będzie, że jest planowany na przyszły tydzień, a punkt o wyborach ma się znaleźć w harmonogramie. Ale nie wiem, czy będzie głosowany, bo już nie pierwszy raz zostałam oszukana. Sprawa jest bardzo poważna”
– powiedziała marszałek Sejmu na konferencji prasowej we wtorek.
Tomasz Grodzki w odpowiedzi powołał się na swój konserwatywny światopogląd i wynikający z niego stosunek do kobiet:
„Jestem wychowany w polskiej tradycji, gdzie kobiety się bardzo szanuje, a szczególnie matki, i absolutnie ani nie miałem zamiaru, ani nie oszukałem marszałek Witek. (…) Mam prośbę do pani marszałek Witek jako do kobiety. Ja nie śmiem jej dyktować, jak powinna urządzać prace Sejmu, chociaż mam do trybu tych prac i ekspresowego tempa bardzo wiele zastrzeżeń, prosiłbym, żeby ona również nie dyktowała senatorom i mnie, jak mamy sobie radzić w Senacie”
– mówił w we wtorek wieczorem na łamach Polsat News marszałek Senatu.
Pozostaje pytanie czy wskazywanie na płeć oponentki powinno być środkiem retorycznym używanym w debacie publicznej.
WITEK: OPOZYCJA DĄŻY DO STANU NADZWYCZAJNEGO LUB WYMUSZENIA NA PREZYDENCIE DYMISJI
Marszałkini Witek dopatruje się w stanowisku partii opozycyjnych manipulacji mającej na celu wprowadzenie stanu nadzwyczajnego albo „wymuszenia na prezydencie dymisji”.
„Nie można sobie konstytucją manewrować jak się komu podoba, konstytucja jasno i wprost mówi o tym, że wybory prezydenckie muszą odbyć się w określonym terminie, ten termin to jest 6 sierpnia, kiedy kończy się kadencja obecnie urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy. Nie może być tak, że po 6 sierpnia nie będziemy mieć głowy państwa”
– powiedziała we wtorek Witek.
OPOZYCJA I EKSPERCI: WYBORY W CZERWCU NIE DO PRZEPROWADZENIA
Podczas gdy Witek zarzuca Grodzkiemu obstrukcję i robienie „teatru” wokół terminu wyborów, na opozycji i wśród prawników rozbrzmiewają głosy podważające możliwość ich zorganizowania w przyszłym miesiącu. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak twittował:
Obiekcje natury prawnej wyraził prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Mikołaj Małecki:
Niezależnie od solidnych argumentów za przesunięciem wyborów trwają spekulacje na temat wpływu terminu na ich wynik i politycznych motywacji skłóconych stron.