Polska

Wstrząsające nagranie z granicy. „Ludzie tu umarli. Błagamy o pomoc”

wPunkt
Wstrząsające nagranie z granicy. „Ludzie tu umarli. Błagamy o pomoc”

Relacje świadków wskazują, że są stale wypychani przez służby na jedną i drugą stronę, przez co znaleźli się w pułapce. Na wschodzie naszego kraju przez całą noc panuje temperatura poniżej zera.

fot. Murad Ismael / Twitter (zrzut)

„Sytuacja jest tu bardzo zła. Jesteśmy tu od 10 dni. Niektórzy umarli” – mówi mężczyzna, który jest w grupie kilkudziesięciu osób koczujących przy polsko-białoruskiej granicy.

Jak podaje portal Gazeta.pl, w grupie, która chciała dostać się do Unii Europejskiej, są m.in. jazydzi z Iraku, Kurdowie i Syryjczycy. Relacje świadków wskazują, że są stale wypychani przez służby na jedną i drugą stronę, przez co znaleźli się w pułapce. Na wschodzie naszego kraju przez całą noc panuje temperatura poniżej zera.

Informacje o koczującej grupie opublikował w internecie Murad Ismael. Szef wspierającej edukację jazydów w Iraku organizacji Sinjar Academy zaangażował się we wrześniu w próby ratowania innej grupy jazydów, która została uwięziona na polsko-białoruskiej granicy. „Nie mogli ani wrócić, ani iść dalej. Ostatecznie udało im się zapłacić przemytnikom za zabranie z powrotem do Mińska. Teraz jeszcze większa grupa jest w tej samej sytuacji” – poinformował Ismael.

„Grupa ponad 70 jazydów, Kurdów i Syryjczyków utknęła na granicy Polski i Białorusi od 10 dni. Błagają o pomoc. Prosimy, by Polska i Unia Europejska zainterweniowała w ich sprawie” – napisał jazydzki działacz.

„Nasza sytuacja w Iraku była bardzo zła i przybyliśmy tutaj. A tutaj jest jeszcze gorzej. Jeśli możecie, pomóżcie nam proszę” – mówi jeden z jazydów z Sindżaru. Inny relacjonuje: „Sytuacja jest tu bardzo zła. Jesteśmy tu od 10 dni. Niektórzy umarli”.

Według szefa Sinjar Academy, jazydzi są sfrustrowani tym, jak wygląda ich życie w Iraku. Na łamach Gazeta.pl czytamy, że od ponad siedmiu lat czekają na wsparcie w odbudowie społeczności po tym, jak padła ofiarą ludobójstw. W tym czasie niewiele poprawiła się ich sytuacja. Murad Ismael podsumował”

„Może w tej chwili nie ma już fizycznego zagrożenia dla życia jazydów w Iraku. Ale te emocje, strach przed prześladowaniem, brak możliwości powrotu do domu, do pracy, do normalności – to sprawia, że ludzie myślą o ucieczce z kraju za wszelką cenę”

Popularne

Do góry