Polska

„Wykonywałem to, co kazał premier”. Kościński tłumaczy chaos wokół Polskiego Ładu

wPunkt
„Wykonywałem to, co kazał premier”. Kościński tłumaczy chaos wokół Polskiego Ładu

Na sugestię, że wprowadzenie Polskiego Ładu było błędem, odrzekł: „Ja wykonywałem to, co nam kazano. Nie mnie oceniać, czy to był błąd”.

fot. Kancelaria Premiera / Flickr

Na początku lutego Tadeusz Kościński został zdymisjonowany w związku z chaosem przy wprowadzaniu Polskiego Ładu. „Koncepcja jest absolutnie dobra, tylko media wymusiły panikę” – bronił rządowego programu Kościński w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Były minister finansów był pytany o to, jak wspomina swój czas w rządzie. „Na pewno są rzeczy, nie powiem jakie, z którymi się nie zgadzam, ale każda partia ma dobre i złe elementy” – odrzekł. Zdradził także kulisy swojej dymisji – „Naturalne było, że lepiej, by poleciał minister finansów i może premier się uratuje, niż pewne odwołanie premiera” – mówił.

„Premier Morawiecki jest od tego, aby słuchać tego, co mówią jego szefowie. Politycy z Nowogrodzkiej mają zaś słuchać tego, co społeczeństwo mówi. Po co mamy posłów, partie polityczne, po co premier, gdy o wszystkim miałby decydować minister finansów? Kompletnie bez sensu.” – tłumaczył w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Tadeusz Kościński.

Jak zaznaczył, jego zdaniem, problem Polskiego Ładu leży w jego planowaniu. „Jeszcze przed wyborami pojawił się temat przywrócenia sprawiedliwości podatkowej, aby osoby, które zarabiają mniej, nie musiały płacić tyle podatków. Później doszła pandemia, więc trzeba było dofinansować sektor zdrowia. I to był moim zdaniem błąd, że te dwie rzeczy były połączone.” – mówił w wywiadzie Kościński.

Na sugestię, że wprowadzenie Polskiego Ładu było błędem, odrzekł: „Ja wykonywałem to, co nam kazano. Nie mnie oceniać, czy to był błąd”. „Naszym zleceniodawcą był głównie pan premier. A on zbierał wszystkie pomysły, które wychodziły z Nowogrodzkiej, z innych ministerstw i z różnych instytucji, na przykład Polskiego Instytutu Ekonomicznego.” – dodał Kościński.

Popularne

Do góry