Posłowie Lewicy wezwali w środę rząd, by przygotował projekty ustaw ws. zmian w sądownictwie, które umożliwią porozumienie z KE i odblokowanie środków z unijnego Funduszu Odbudowy. W ich ocenie środowe orzeczenie TSUE dot. mechanizmu warunkowości powinno zakończyć spór z KE w tej sprawie.
Posłowie Lewicy: Krzysztof Śmiszek i Andrzej Szejna przypomnieli, że z Funduszu Odbudowy i unijnego budżetu na lata 2021-2027 mogłoby trafić do Polski w sumie nawet 750 mld złotych. „Kolejny miesiąc mija, a pieniędzy nie ma. Mamy tylko do czynienia z gorszącą wojenką między Zbigniewem Ziobrą a Mateuszem Morawieckim. Panowie wykazują sobie nawzajem który jest gorszy, ale szanowni panowie, mam dla was informację: obaj jesteście beznadziejni, bo ofiarą tych waszych wojenek padają pieniądze dla Polek i Polaków” – stwierdził Śmiszek.
Wezwał rząd, by przygotował projekty ustaw, które umożliwią porozumienie z Komisją Europejską. „Dzisiaj Morawiecki i Ziobro powinni pracować nad projektami ustaw, które likwidują Izbę Dyscyplinarną, przywracają sędziów do orzekania i tak naprawdę naprawiają wszystkie błędy, które popełniono przez ostatnie sześć lat” – dodał poseł Lewicy.
Przypomniał, że w Sejmie na rozpatrzenia czeka przygotowany przez organizacje pozarządowe i złożony wspólnie przez Koalicję Obywatelską i Lewicę projekt zmian w sądownictwie. „Dzisiaj nie ma już czasu na hamletyzowanie, na prowadzenie wojenek pomiędzy jedną frakcją rządową i drugą. Dzisiaj jest czas na to, żeby szybko, w ciągu kilku dni przedstawić konkretny plan naprawy praworządności i pozyskania miliardów złotych dla Polek i Polaków” – podkreślił Śmiszek.
W ocenie Szejny, środowe orzeczenie TSUE stworzyło nową sytuację polityczną i prawną dla polskiego rządu. „Nie można już w żaden rozsądny sposób kwestionować rozporządzenia Rady UE i Parlamentu Europejskiego: pieniądze za praworządność” – zaznaczył poseł Lewicy. Przypomniał, że celem tego rozporządzenia jest zapewnienie właściwego zarzadzania finansami UE, m.in. przeciwdziałanie defraudacjom.
Szejna nawiązał przy tym do wniosku prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w sprawie zgodności z konstytucją unijnego mechanizmu warunkowości, którym TK miał się zająć w środę. Polityk dziwił się dlaczego PG zdecydował się na taki krok. „Nie chcę powiedzieć, że dlatego, że ktoś chce kraść, że ktoś źle chce zarządzać finansami UE, że rząd nie chce przyjąć środków z UE. Ale wiele osób w UE – urzędników, komisarzy może pomyśleć, że tak jest, że nie chcemy tego rozporządzenia, ponieważ pan Ziobro, pan Morawiecki, pan Kaczyński chcą wydawać środki unijne nie dla przeciętnego Kowalskiego, nie na szpitale, co postulowała Lewica, tylko dla własnych działaczy, bez kontroli i jakiejkolwiek odpowiedzialności” – stwierdził Szejna.
Zapowiedział, że jeśli rząd nie porozumie się z Komisją Europejską i Polska nie otrzyma należnych jej środków z UE, Lewica doprowadzi do postawienia przed Trybunałem Stanu m.in. premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
Rozporządzenie dotyczące mechanizmu wiążącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności, któremu sprzeciwiała się Polska i Węgry zostało wynegocjowane między prezydencją niemiecką w Radzie UE, Parlamentem Europejskim i przegłosowane w listopadzie 2020 r. na spotkaniu ambasadorów państw członkowskich. Ostatecznie unijni liderzy porozumieli się w tej sprawie na szczycie w Brukseli w grudniu 2020 r.
W konkluzjach szczytu zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia zawartego w rozporządzeniu mechanizmu blokowania środków unijnych. Musi bowiem zostać wykazany związek pomiędzy tym naruszeniem, a ryzykiem uszczerbku dla unijnych środków. Konkluzje zawierają też zapis, że celem rozporządzenia jest ochrona budżetu UE, w tym Next Generation EU (funduszu odbudowy), należytego zarządzania finansami oraz ochroną interesów finansowych Unii.
Rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2021 r. Rada Europejska zwróciła się do Komisji o opracowanie wytycznych dotyczących stosowania mechanizmu i zastrzegła, że będzie on mógł zostać uruchomiony dopiero po przyjęciu tych wytycznych. Jednocześnie, w marcu ub.r. Polska i Węgry zaskarżyły ten mechanizm do TSUE.
W środę unijnymi przepisami, które umożliwiły stworzenie mechanizmu warunkowości, po wniosku Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry na rozprawie w pełnym składzie zajął się polski Trybunał Konstytucyjny. Ziobro wniósł do TK o uznanie unijnych przepisów w rozumieniu umożliwiającym wprowadzenie mechanizmu warunkowości za niezgodne z polską konstytucją. Trybunał Konstytucyjny odroczył jednak rozprawę bezterminowo.
mkr/ itm/ pap/