Przed Sądem Rejonowym w Zamościu zakończył się proces księdza, który nagrywał osoby nieletnie w toaletach i przymierzalniach. Duchowny używać miał w tym celu m.in. miniaturowej kamery przytwierdzonej do buta. Łukasz P. usłyszał wyrok półtora roku pozbawienia wolności. Musi również zapłacić odszkodowanie pokrzywdzonym.
Proces księdza ruszył jeszcze w lipcu 2019 roku. Dwa lata wcześniej, wikary został zatrzymany w Chorwacji, gdzie wraz z czworgiem innych duchownych spędzał wakacje. Tam został przyłapany na nagrywaniu przebierającej się nastolatki. Dziewczyna miała mniej niż 15 lat.
Łukasz P. został wówczas zatrzymany przez policję, która sprawdziła również jego komputer i telefon, gdzie odkryto kolejne pliki z wizerunkami nagich osób. Zdjęć i filmików były setki — część z nich nagrana m.in. w galerii handlowej Twierdza w Zamościu. Nagrania pochodziły z przymierzalni, damskich toalet, pryszniców. Część z nich wykonana została za pomocą miniaturowej kamerki przytwierdzanej do buta, który następnie wsuwał pod kotarę w przymierzalniach.
Ksiądz usłyszał zarzuty miedzy innymi posiadania pornografii dziecięcej i nagrywania wizerunków nagich osób bez ich zgody. Duchowny przyznał się do wszystkich zarzuconych mu czynów. Wikary miał twierdzić, że nielegalne pozyskiwanie nagrań i podglądanie małoletnich miało „pomagać mu radzić się ze stresem związanym z ciężką pracą”.
Wcześniej duchowny chciał dobrowolnie poddać się karze roku więzienia w zawieszeniu. Zgody nie wyraziła jednak prokuratura.