Kształt projektu specustawy po pracach w komisji jest lepszy niż początkowy kształt projektu; jesteśmy bardzo zadowoleni ze zmiany tytułu, który zmienił się z ustawy o wsparciu dla obywateli Ukrainy na ustawę o wsparciu dla obywateli Ukrainy i ich rodzin – powiedział w środę w Sejmie Adrian Zandberg (Partia Razem/Lewica).
Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych poparła we wtorek projekt ustawy o pomocy ukraińskim uchodźcom. W trakcie posiedzenia złożono szereg poprawek. W środę rano posłowie zajęli się sprawozdaniem komisji.
Jak mówił Zandberg, „ustawa w tym kształcie, w którym wyszła z komisji jest lepsza niż początkowy kształt projektu”. „Na komisji pracowaliśmy nad przepisami, często bez patrzenia, kto jest jej autorem” – zauważył poseł Lewicy. Jak dodał, „za finalnym kształtem ustawy zagłosowali niemal wszyscy członkowie komisji”. „To jest dobry sygnał” – podkreślił.
„My w koalicyjnym klubie Lewicy jesteśmy bardzo zadowoleni ze zmiany tytułu tej ustawy, która zmieniła się z ustawy o wsparciu dla obywateli Ukrainy na ustawę o wsparciu dla obywateli Ukrainy i ich rodzin. To jest istotne, ponieważ jest bardzo wiele rodzin, którzy trafiają do Polski i nie wszyscy mają ukraiński paszport” – powiedział Zandberg.
„Na razie udało nam się przekonać rządzących, by objąć tą ustawą także małżonków, którzy nie mają obywatelstwa Ukrainy. Złożymy też poprawki w drugim czytaniu, które rozszerzają grupę osób objętych ustawą nieco dalej” – zapowiedział poseł.
Zandberg prosił, by „przychylnym okiem” spojrzeć na poprawki, które podnosi środowisko nauczycielskie. „Chodzi o to, żeby realnie wesprzeć te dzieciaki, chodzi o wyprawki, o rozwiązania które wzmocnią szkołę” – powiedział.
Dziękował, że w trakcie posiedzenia komisji przyjęto poprawki zgłaszane przez środowisko głuchych i że pojawi się obowiązek wielojęzycznych formularzy. Zandberg zaapelował, by w dalszych pracach podejść raz jeszcze do poprawek, które się pojawią w drugim czytaniu.
Ocenił też, że sensowne jest, by z projektu usunąć dwa artykuły dotyczące odpowiedzialności karnej urzędnika publicznego. „Ostatnia rzecz, której dziś potrzebujemy to konflikt i polityczna przepychanka” – ocenił Zandberg.
agz/ par/pap