W szpitalu zmarła Kurdyjka z Iraku, którą w listopadzie wraz z rodziną znaleźli w lesie polscy funkcjonariusze – informuje TVN24. Kobieta była w bardzo ciężkim stanie. Wcześniej poroniła ciążę w 27. tygodniu.
22 listopada rzeczniczka SG odniosła się do doniesień dotyczących rodziny znalezionej w lesie. „Kobieta wraz z mężem i piątką dzieci została odnaleziona w lesie około 2 tyg. temu. Jej stan był ciężki, dlatego trafiła do szpitala. Ojciec wraz z dziećmi trafili do nas na placówkę, a następnie do ośrodka, gdzie zostaną bądź już ostali przekazani organizacji pozarządowej. Z kolei niedawno lekarze poinformowali nas, że stan kobiety jest nadal ciężki. Wiemy także, że kobieta poroniła” – przekazała wtedy Michalska.
W niedzielę TVN24 podało informację, że kobieta zmarła w szpitalu. Wiadomość potwierdziła rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej major Katarzyna Zdanowicz. Poinformowała, że kobieta zmarła w sobotę nad ranem. Czynności w sprawie śmierci kobiety prowadzi prokuratura.
Straż Graniczna poinformowała, że dla jej męża i piątki dzieci w wieku od 7 do 16 lat, zapewniono opiekę psychologiczną.