Tomasz Lis na swoim profilu na Twitterze upamiętnił Martina Luthera Kinga. Posłanka Lewicy, Anna-Maria Żukowska zwróciła uwagę redaktorowi „Newsweeka”, że gdyby King dziś żył, to nie cieszyłby się poparciem Lisa.
„Dziś doktor Martin Luther King Day. Jedna z wielkich postaci naszych czasów, inspiracja dla wszystkich walczących o prawa człowieka. We shall overcome!” – napisał wczoraj na Twitterze Tomasz Lis.
Na publikację odpowiedziała Anna-Maria Żukowska z Lewicy. „Gdyby King dziś żył, wyzywałby go Pan na Twitterze od bolszewików za jego poglądy społeczno-gospodarcze.” – napisała pod postem Lisa.
O socjalistycznych poglądach Kinga przypomniał m.in. profil szczecińskiej partii Razem:
„Nazwijcie to demokracją, albo nazwijcie to demokratycznym socjalizmem, nazwijcie to jak chcecie, ale potrzebujemy lepszej dystrybucji zasobów w tym kraju dla wszystkich dzieci Boga”
– powiedział Martin Luther King podczas przemówiecnia w NALC w 1961 roku.
Do socjalistycznych poglądów Kinga nawiązał również Michał Piękoś z redakcji wPunkt.
„W mojej teorii ekonomicznej jestem o wiele bardziej socjalistyczny niż kapitalistyczny”, napisał MLK dodając, że kapitalizm „przeżył swoją użyteczność”, ponieważ „doprowadził do systemu, który zabiera masom, aby zapewnić luksusy elicie”.
– przypomniał Piękoś cytując list Kinga do Coretty Scott z 1952 roku.
To nie pierwszy przypadek, kiedy Tomasz Lis zdaje się nie rozumieć historii i teorii politycznej Stanów Zjednoczonych. Podobna sytuacja miała miejsce, kiedy redaktor polskiego „Newsweeka” nazwał Berniego Sandersa „komunistą”. Wówczas przypomiano mu tekst z amerykańskiej wersji jego własnego czasopisma, w którym wypunktowano podobne myślenie.
Tomasz Lis w zwyczaju ma niechęć do środowisk lewicowych. Na Twitterze powstało nawet konto o nazwie „Czy Tomasz Lis obraził dzisiaj Lewicę?”, które w humorystyczny sposób przypomina o fiksacji redaktora na punkcie lewicowości.
Martin Luther King był amerykańskim pastorem, liderem ruchu praw obywatelskich, działaczem na rzecz równouprawnienia Afroamerykanów i zniesienia dyskryminacji rasowej. Za walkę o prawa człowieka został laureatem pokojowej Nagrody Nobla. Został zamordowany 4 kwietnia 1968 roku przez zwolenników segregacji rasowej.