W Stanach Zjednoczonych doszło wczoraj do próby puczu. Grupa tysięcy protestujących, z których znaczna część była uzbrojona, szturmowała Kapitol domagając się uznania zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Aresztowane zostało conajmniej 13 osób i zarekwirowano 5 sztuk broni. 4 osoby nie żyją, kilkanaście jest rannych.
Wszystko to miało miejsce po tym, jak Donald Trump sukcesywnie przez kilka ostatnich tygodni pisał otwarcie na swoim koncie na Twitterze o tym, że wybory zostały sfałszowane.
CNN podaje, że amerykańscy politycy, również ci należący do Partii Republikańskiej, a nawet część gabinetu prezydenckiego Donalda Trumpa, optuje za zastosowaniem 25 poprawki do konstytucji USA, która mówi o odsunięciu urzędującego prezydenta z urzędu. Oficjalne zakończenie kadencji Trumpa ma miejsce 20 stycznia.
W sprawie postanowił wypowiedzieć się Prezydent RP Andrzej Duda.
„Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym.”
– powiedział prezydent.
„Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby. Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji.” – dodał.