Sarah Hegazi, działaczka na rzecz mniejszości seksualnych Egipcie po blisko trzech latach po wyjściu z więzienia odebrała sobie życie. Była członkinią socjalistycznej partii Chleb i Wolność, powstałej na fali wystąpień podczas arabskiej wiosny.
Powodem dla zamknięcia Hegazi w więzieniu było pomachiwanie tęczową flagą na koncercie w stolicy tego państwa. Wzięła ze sobą symbol ruchu LGBT+ dlatego, że piosenkarz zespołu na scenie jest wyoutowanym homoseksualistą.
Jej pobyt w więzieniu był męczarnią. Wielokrotnie skarżyła się na pobicia, tortury i nieludzkie traktowanie. Trzymiesięczny areszt spowodował, że jej psychika mocno ucierpiała. Zdiagnozowano u niej zespół stresu pourazowego.
Na wolność została wypuszczona za kaucją po trzech miesiącach. Uiszczona opłata wynosiła 113 dolarów. Po blisko studniowej męczarni uzyskała azyl w Kanadzie. Żyła w tym kraju aż do samobójczej śmierci.
14 czerwca media społecznościowe obiegła wiadomość o liście pożegnalnym aktywistki. Tego samego dnia, Hamed Sinno, piosenkarz, po którego koncercie Sarah została złapana opublikował post pożegnalny: Pokój Twojej duszy.
O sprawie piszą najważniejsze media.
Sarah Hegazi w dniu śmierci miała 30 lat.