Poświęcony Europie rozdział zawartej w środę umowy koalicyjnej SPD, Zielonych i FDP „brzmi zaskakująco ambitnie” – zauważa tygodnik „Spiegel”. Partnerzy koalicyjni chcą nadać UE konstytucję i rozwinąć ją w „federalne państwo europejskie”.
„Przyszły rząd federalny wzywa zatem do stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy” – pisze „Spiegel”. „Po drodze chce zmienić traktaty UE – co w Brukseli jest powszechnie uważane za niemożliwe – i wprowadzić europejską ordynację wyborczą z ponadnarodowymi listami i wiążącym systemem najlepszych kandydatów”.
Ponadto ma zostać zniesiony wymóg jednomyślności w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa, co jest możliwe tylko w przypadku jednomyślnej decyzji wszystkich państw UE, oraz ma zostać powołany „prawdziwy minister spraw zagranicznych UE”. Ostateczny cel to „bardziej sprawna i strategicznie suwerenna Unia Europejska”.
„Sueddeutsche Zeitung” zwraca uwagę, że w umowie koalicyjnej, „nie wspominając o Węgrzech i Polsce, wzywa się Komisję Europejską do bardziej konsekwentnego i szybszego korzystania z istniejących instrumentów praworządności”.
Socjaldemokratyczna SPD, Zieloni i liberalna FDP doszły do porozumienia w sprawie utworzenia nowego rządu Niemiec. Partyjni liderzy koalicji przedstawili w środę w Berlinie, liczącą ponad 170 stron umowę koalicyjną, w której sporo miejsca poświęcono polityce zagranicznej.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ tebe/