Dotychczasowa minister finansów Magdalena Andersson została wybrana w poniedziałek przez parlament na premiera Szwecji. Polityk przez 10 miesięcy będzie przewodzić mniejszościowemu rządowi socjaldemokratów.
Wybrana w czwartek na premiera Andersson po sześciu godzinach podała się do dymisji, gdy odejście z rządu ogłosiła Partia Ochrony Środowiska – Zieloni. Decyzja Zielonych była skutkiem przyjęcia przez parlament budżetu na 2022 rok opozycyjnych prawicowych partii, w którym m.in. zapowiedziano obniżkę podatku od benzyny.
W poniedziałek w kolejnym głosowaniu Andersson uzyskała najmniejsze wymagane poparcie – większość parlamentarzystów była „za” lub „wstrzymała się od głosu”.
Przeciwna była prawicowa opozycja (174 głosy), złożona z przeciwnego imigrantom ugrupowania Szwedzcy Demokraci, centroprawicowej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, Chrześcijańskich Demokratów, a także Liberałów.
Ulf Kristersson z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej nowy szwedzki rząd nazwał, „najsłabszym od 1978 roku”. Partia Robotnicza-Socjaldemokraci ma jedynie 100 na 349 mandatów. Kristersson przypomniał o wyzwaniach. „Każdego dnia dochodzi w Szwecji do strzelaniny, a co tydzień ginie człowiek” – stwierdził w debacie.
Lider Szwedzkich Demokratów Jimmie Akesson zwrócił uwagę, że rząd „kupił” poparcie jednej niezrzeszonej parlamentarzystki Amineh Kakabaveh (należała do Partii Lewicy) w zamian za zacieśnienie współpracy z kurdyjską komunistyczną partią PYD. Jak wskazał Akesson ugrupowanie to ma związki z terrorystycznym ruchem separatystycznym tureckich Kurdów PKK.
Rząd Socjaldemokratów będzie rządził do września 2022 roku, gdy zaplanowane są wybory parlamentarne. Premier Andersson, która jest pierwszą kobietą szefem rządu w Szwecji, zmuszona będzie w roku wyborczym realizować budżet prawicowej opozycji.
zys/ mal/pap