W czwartek wieczorem ministerstwo obrony Rosji poinformowało, że krążownik rakietowy Moskwa zatonął podczas holowania w sztormie. Nie wspomniało jednak nic o tym, że został trafiony, a jedynie, że przyczyną holowania był pożar.
Ukraińską wersję zdarzeń – że okręt został trafiony dwiema ukraińskimi rakietami – potwierdziły w piątek też Stany Zjednoczone. Ministerstwo Obrony Rosji opublikowało w sobotę nagranie wideo, na którym rzekomo widać spotkanie szefa marynarki wojennej z rozbitkami z okrętu wojennego „Moskwa”.
W poniedziałek 18 kwietnia profil @Osinttechnical opublikował na Twitterze nagrania mające przedstawiać krążownik „Moskwa” tonący w morzu. Widać na nich, że okręt jest przechylony na lewą burtę; z pokładu wyłaniają się natomiast gęste kłęby dymu.
Póki co, nie ma oficjalnego potwierdzenia, iż zdjęcia te faktycznie przedstawiają rosyjski krążownik. W sieci pojawia się jednak coraz więcej przesłanek przemawiających za tym, że rzeczywiście jest to pierwsze zdjęcie „Moskwy” w ostatnich chwilach na powierzchni.
mma/ pap/
Źródło: Interia.pl