Ledwie miesiąc po ostatnich wydarzeniach w Boliwii, nazywanych przez niektórych komentatorów “faszystowskim puczem”, niemieckie koncerny naciskają na Boliwijską samozwańczą prezydent aby przywróciła ich prawa do eksploatacji złóż litu.
Zachodnie korporacje z przemysłu samochodowego chcą dostępu do ogromnych złóż litu znajdujących się w tym południowo-amerykańskim kraju. Rozwój technologiczny ostatnich kilkunastu lat doprowadził do wzmożonego zapotrzebowania na ten pierwiastek. Chodzi o jego obecność w znacznej części obecnie produkowanych baterii.
Na kilka dni przed dokonanym na rządzie Moralesa wojskowym zamachu stanu, prezydent odwołał umawiane wcześniej pozwolenia na eksploatację złóż litu przez niemiecką firmę YLB. Umowa zakładała masową eksploatację i wywiezienie z kraju 21 milionów ton litu pobranych ze złóż na słonym jeziorze Uyuni.
Należy przypomnieć, że przewrót i zainstalowana samozwańcza prezydent są wspierane przez władze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.
koncerny oczekują kooperacji ze strony nowego reżimu
Nowy dyrektor YLB Juan Carlos Zuleta mówił, że prawdopodobieństwo odnowienia proponowanej wcześniej umowy jest niewielkie. Jednak wypowiedź dyrektora naczelnego Acisa, jednej z korporacji powiązanej z eksploatacją Boliwijskich złóż wskazuje na to, że projekt wcale nie został porzucony, i że koncerny oczekują kooperacji ze strony nowego reżimu.
“Zakładamy, że w tej nowo zaistniałej sytuacji, pan Zuleta albo pozostanie na czele YLB albo zostanie zastąpiony przez innego kompetentnego eksperta. Kiedy tylko zawiąże się nowy rząd będziemy starać się jak najszybciej dojść z nimi do porozumienia.”
Niemieckie ministerstwo gospodarki potwierdza, że jest w stałym kontakcie z nowo zainstalowanym rządem Boliwii w La Paz.
“Decyzja w sprawie projektu eksploatacji złóż litu będzie należeć do nowego Boliwijskiego rządu” stwierdza ministerstwo w swoim oświadczeniu.
Morales mówi otwarcie, że jego rząd został obalony w wyniku “faszystowskiego spisku o podłożu rasistowskim” wspieranego przez Waszyngton, którego celem jest przejęcie kontroli nad złożami litu.
Wartość tych złóż “znacznie wzrosła na światowym rynku w ciągu ostatnich lat, ponieważ stał się on jednym z podstawowych materiałów” potrzebnych do produkcji baterii, a co za tym idzie większości elektrycznych i elektronicznych urządzeń w ogóle, tłumaczy Evo Morales.
Zamach stanu miał być według niego “zemstą USA za współpracę Boliwii z Chińskimi i Europejskimi partnerami”. Całkowita wartość handlu pomiędzy Boliwią a Chińską Republiką Ludową wzrosła z $75 milionów do $2.25 miliardów dolarów w ciągu zaledwie 14 lat, od 2000 do 2014.
Obecna konstytucja Boliwii zakłada, że lit należy do lokalnej ludności i może być wydobywany i przetwarzany jedynie przez lokalne firmy. Prywaciarze nie dają jednak za wygraną i coraz zacieklej walczą o dostęp zagranicznych korporacji do ogromnych złóż tego surowca znajdujących się w Boliwii.
źródło: lewicowe.media